Niezbędnik

Jak zaplanować urlop by często podróżować? Planer podróży na 2022 do ściągnięcia i wydruku.

Mamy w trakcie roku ok. 140 dni wolnych od pracy. Jak je dobrze zaplanować? Poznaj nasze sposoby na sprytne zarządzanie tym czasem!


Co byśmy zrobili mając 260 dni urlopu?

Czy „0” może sprawić wielką różnicę? Oczywiście! Gdyby tak mieć 260 dni urlopu zamiast 26… Co byśmy nie zrobili! Gdzie byśmy nie pojechali! Czego byśmy nie zobaczyli! Można puścić wodze fantazji – śmiało! My pewnie zrobilibyśmy kilkumiesięczny roadtrip między lutym a czerwcem po Bałkanach. Potem, gdy tam upał zaczyna doskwierać skoczyli na wakacje do Skandynawii. Potem na chwilę wpadli po Polski by popławić się w złotej i słonecznej jesieni by zaraz gdy plucha i deszcz zacznie pukać w okna polecieć hen daleko… Może Madera? Cypr? Seszele i katamaran z dwójką dzieci? A co!

W 2022 roku mamy 140 dni wolnych od pracy!

Stety-niestety obydwoje pracujemy. Jedno na etacie, drugie prowadzi własną firmę. Tym samym ogranicza nas  (a przynajmniej jedno z nas) ten skromny przydział urlopowy na rok więc staramy się nim rozsądnie gospodarować i zarządzać żeby wycisnąć z tych dni maksymalnie dużo! Pocieszeniem do leciwych 26 dni urlopowych może być fakt, iż suma dni świątecznych, sobót i niedziel to w 2022 roku aż 114 dni! Łącznie daje to piękne 140 dni wolne od pracy. Pozostaje tylko pytanie jak nimi sprytnie i mądrze gospodarować?

Jak częściej podróżować?

Chcecie poznać kilka naszych tricków, które pozwalają stosunkowo często podróżować i urywać się z domowych pieleszy w dalszy i bliższy świat? No to siup!

  1. Urlop na cały rok planujemy już końcem poprzedniego roku – najpóźniej w styczniu nowego roku. Mniej więcej staramy się rozłożyć ilość dni na poszczególne miesiące wykorzystując możliwie najbardziej efektywnie dni ustawowo wolne od pracy. No i niezbędną konieczność opieki nad dziećmi w wakacje – dlatego na lipiec lub sierpień od razu „bukujemy” 10 dni urlopu. 5 dni na ferie z dzieciakami. I nieodmiennie wtedy łapiemy się za głowy – „Co? Już?! Tylko tyle!?”. Bo zostaje już tylko 11 dni do dyspozycji…
  2. Resztę rozdzielamy na cztery kluczowe okresy urlopowe: „majówkę”, „czerwcówkę”, „jesieniówkę” i „grudniówkę”. Jeśli brakuje nam dni urlopu by wszystkie wyjazdy zaplanować tak jak byśmy chcieli to priorytetyzujemy pewne terminy biorąc pod uwagę nasze upodobania np. niechęć do upałów, wielką miłość do jesiennych gór. Nie mniej jednak po podsumowaniu i tak wychodzi, że w zasadzie każdego miesiąca udaje się nam wyjechać na jakiś urlop (krótszy lub dłuższy w zależności od miesiąca).
  3. Staramy się organizować maksymalnie dużo wyjazdów w trakcie roku, które nie pochłaniają dni urlopu. Często zdarza się nam wyjechać w piątek zaraz po pracy i wrócić w niedzielę późnym wieczorem do domu. Tym samym mamy aż dwa noclegi i prawie trzy dni wypadu! A że weekendów co roku mamy do dyspozycji 52 to już całkiem niezła „sumka”!
  4. Pracujący rodzice dzieci poniżej 14 r.ż. dysponują też zwolnieniem od pracy przewidzianym w kodeksie pracy. Urlop ten można wybrać w dniach lub podzielić na godziny – z tej drugiej opcji my zawsze korzystamy. Dzięki temu na weekendową wycieczkę możemy wyjechać często już o 12:00!
  5. W zasadzie nigdy nie zdarza się nam wyjechać na urlop… w dniu urlopu. Zawsze jest to dzień czy noc poprzedzającą faktyczny urlop. Wtedy nie tracimy dnia urlopu na dojazd czy przyjazd.
  6. Łączymy obowiązki pracownicze z pobytem w fajnym miejscu – w dobie możliwości pracy zdalnej zdarzało się nam korzystać z tego przywileju. Nie jest to idealna forma wyjazdu bo jednak sporą część dnia jesteśmy „uwiązani” do komputera ale nie tracimy czasu na popołudniowy dojazd w jakieś miejsce tylko otwieramy drzwi lokalu i jesteśmym na szlaku!
  7. Za święta przypadające w soboty, osobom zatrudnionym na umowę o pracę należy się dzień wolny w innym terminie. Czasem ustala go odgórnie pracodawca – czasem pracownik sam może podjąć decyzję kiedy go wykorzysta. To również daje możliwość przedłużonego weekendu! Biorąc takie wolne w piątek, wyjeżdżając w czwartek po pracy fundujemy sobie tak naprawdę prawie 4 dni wolnego!
  8. Mamy swoją „bucket list” miejsc, regionów które chcielibyśmy całym sercem zobaczyć i odwiedzić. To też bierzemy pod uwagę przy planowaniu urlopu – czasem warto „poświęcić” krótszy wypad na rzecz bardziej wymarzonego, dalszego czy dłuższego. Ale i tak najlepiej byłoby „złapać wszystkie sroki za jeden ogon”!
  9. Całe przygotowania do wyjazdu ogarniamy wcześniej aby na samym urlopie nie pakować walizek, przygotowywać kanapek czy pakować samochodu. Zazwyczaj już dzień/dwa dni wcześniej bagaże stoją przygotowane i czekają „na nasze ostatnie słowo”.
  10. Również w trakcie wyjazdu nie „tracimy czasu” na sprzątanie pokoju, równe układanie ubrań, ścielenie łóżek czy gotowanie. Staramy się „luzować’ – dajemy sobie przyzwolenie na bałagan, nieco gorszą dietę niż tą, którą stosujemy w domu czy ogólnopojęty brak porządku.

Planer podróży na 2022

Także czy da się?! Da się! A żeby usprawnić proces planowania rodzinnych wyjazdów – tych wielkich, dużych i tych całkiem niewielkich podrzucamy Wam nasz zielony planer na 2022 do wydruku. Przy każdym miesiącu zostawiamy trochę miejsca na wpisanie swoich celów wycieczkowych by wspomniane weekendy i wolne dni nie uciekły gdzieś przez palce. Może zajrzycie na bajkowe Roztocze? Powędrujecie kładkami przez Poleski Park Narodowy? Zajrzycie na Tatrzańskie szczyty lub poczujecie nadmorski piach pod stopami? Sama małopolska ma tyle do zaoferowania, że trudno się będzie nudzić nawet na krótkich mikrowyprawach!

Planer Rodzinnych Wypraw_2022 – kliknij by ściągnąć!

Epilog

Dodam jeszcze, że mając dziecko do 6 r.ż. można skorzystać z urlopu wychowawczego na wymarzoną podróż życia z dziećmi, skorzystać z wolności (przynajmniej tej pracowniczej) jaką daje urlop macierzyński i rodzicielski czy… po prostu rzucić wszystko i pojechać w Bieszczady! Ale przed tym krokiem jednak polecamy skonsultować się z pracodawcą i partnerem!