Beskid Wyspowy, Góry z dzieckiem, Małopolskie, Okolice Krakowa z dzieckiem, Polska, Wycieczki z dziećmi

Wierzbanowska Góra – sekretny szczyt Beskidu Wyspowego

Krótka wycieczka mało popularnym szlakiem.


Co jest czym czego

Mały, niewybitny, zalesiony i z pozoru nieciekawy szczyt Beskidu Wyspowego – Wierzbanowska Góra. A jednak ma coś czego próżno szukać gdzie indziej… Krótka wycieczka na Wierzbanowską zaczyna swój bieg na poboczu drogi w Weglówce, w przysiółku Las, gdzie parkujemy samochód (GPS: 49.751711, 20.099008) i ruszamy na czerwony szlak kryjący się w lasku. To miejsce parkingowe mało wygodne i nie zbyt obszerne jednak bezpieczne do pozostawienia samochodu. Jeśli preferujecie wygodniejsze miejsca parkingowe to zostawcie samochód tutaj (GPS: 49.754051, 20.083534) na zdecydowanie większym i oficjalnym miejscu parkingowym.

Czerwonym szlakiem

Kto zdecyduje się zostawić auto na niższym parkingu, tego czeka ok. 700m marszu asfaltem za czerwonymi oznaczeniami szlaku. Kto dojedzie do przysiółku, ten od razu może skryć się w lesie, gdzie szlak prowadzi nas szeroką, leśną ścieżką po nieznacznym nachyleniu wyprowadzając spokojnie na Wierzbanowską Górę. Ma ona długi grzbiet, na którym znajdziecie kilka pomniejszych wierzchołków. A na jednym z nich czeka niespodzianka – wyjątkowa wiata turystyczna, w której śmiało można zanocować smakując surowego klimatu leśnego życia. W „chatce” znajdziecie drewniane łóżko, mały piec opalany drewnem, podstawowe narzędzia takie jak siekierka czy młotek i kilka survivalowych akcesoriów. Przed „chatką” czekają stoliki i ławki otaczające miejsce ogniskowe, gdzie nawet jeśli nie zdecydujecie się zostać dłużej można ogrzać się i coś zjeść. Tak też uczyniliśmy i my po czym skierowaliśmy dalej swe kroki, przez szczytową polankę w stronę przysiółku Ciastonie. Tutaj szlak prowadzi również dość łagodnie w dół a na wędrujących w końcu czekają widoki na okoliczne wzniesienia Beskidu Wyspowego i spokojnie rozsiane w dolinach wsie.

I koniec!

Docierając do drogi asfaltowej, kierujemy się nią na wschód zostawiając w oddali czerwony szlak schodzący w stronę Kasiny. Tak maszerując mijamy po drodze pojedyncze gospodarstwa domowe racząc się widokami na okolicę i korzystając z okolicznych polanek do budowy niebotycznych bałwanów (bo musimy przyznać, że w dzień wycieczki śnieg lepił się „prima sort!”).

   


INFORMACJE

 

WSKAZÓWKI
  • Sam szczyt nie jest widokowy i wybitny – ale klimat tamtejszej wiaty zachęca do odwiedzin.
  • Jeśli zdecydujecie się na nocleg w wiacie warto mieć ze sobą pełen ekwipunek (karimaty, śpiwory, ciepłe ubrania, zapas wody).