Bacówka nad Wierchomlą – najkrótszym szlakiem z Wierchomli.
Krótkie, sprawne i piękne zdobywanie Bacówki nad Wierchomlą.
Kultowe miejsce na górskiej mapie
Bacówka nad Wierchomlą to miejsce chyba tak samo kultowe jak Chatka pod Potrójną czy Chatka na Niemcowej. PowsiMama w czasach wczesnej młodości przespała tam nie jedną noc na jadalnianej ławce i przegadała nie jeden zachód słońca z dobrym przyjacielem… A teraz obserwuje hasające PowsiMaluchy z rozkoszą tarzające się w trawie! Bo dla maluchów, to cel wędrówki wręcz idealny – można tam się przespać, najeść i odpocząć. A szlak łatwo dostosować do możliwości rodziny. Z całego serca polecamy zarezerwować sobie nocleg i obejrzeć tamtejszy zachód słońca – jest jedyny w swoim rodzaju! Tak i tym razem zrobiliśmy my, wędrując z większą ekipą.
Jak najszybciej nad Wierchomlę!
Najkrótszy szlak wiedzie z Wierchomli Małej, gdzie pod dolną stacją kolejki narciarskiej zostawiliśmy nasze samochody (GPS: 49.429462, 20.822909) i odszukaliśmy czarne oznaczenia szlaku. Wiedzie on początkowo asfaltową droga by po chwili zamienić się w szutrową drogę a dodatkowe oznaczenia nie pozostawiają wątpliwości, że kierujemy się właściwą ścieżką. Mijając ostatnie zabudowania skrywamy się w lesie i zdecydowanie wspinamy się pod górę. Szlak mimo wszystko nie jest wymagający bo podejście trwa krótko – ledwie zdążymy się obejrzeć, odnaleźć kilka muchomorów, zjeść 10 batonów, 34 ciastka i zrobić 4 przystanki na „siku” albo „piciu” a już pomiędzy drzewami zaczyna majaczyć błękitne niebo i zieleń polany. To znak, że jesteśmy na ostatniej prostej do schroniska – dosłownie i w przenośni. Bo od tego miejsca pozostaje nam przemaszerować garbem ostatnie 200m i oto stajemy przed drzwiami Bacówki! A tutaj macie wszystko czego dusza zapragnie: stację ładowania rowerów elektrycznych, nieplac zabaw, miękki kącik zabaw malucha w jadalni, wege opcje posiłków, miejsca i wiaty ogniskowe, bezkres gór przed oczami i… możliwość skorzystania z leśnego spa w jurtach! To nie lada gratka!
Powrotów czas…
Kolejnego dnia, po wieczornych śpiewach przy ognisku i śniadaniu rozciągającym się leniwie między godziną 6.30-11.00 wyruszamy w końcu niebieskim szlakiem, który łagodnym garbem, pośrodku polan z widokami na Beskidy i Tatry rozpościerającymi się obłędnie po prawej stronie wyprowadza nas do górnej stacji kolejki. Łatwiejszego i łagodniej biegnącego szlaku w górach chyba nie znamy (prócz tych asfaltowych)! Zimą stanowi on super opcję spacerową, gdyż wyjeżdżając z Wierchomli kolejką, dosłownie w kilka chwil mamy szansę znaleźć się w samym sercu gór. Wędrując jednak tym razem w przeciwnym kierunku, od górnej stacji schodzimy wyraźną, stromą drogą biegnącą tuż pod wyciągiem, szybko tracąc na wysokości i odnajdując nasze pozostawione przededniem samochody. W myślach już planujemy kolejne wypady! Bo jednak wędrówki w towarzystwie coraz bardziej przypadają nam do gustu…
Dziękujemy serdecznie Cioci Kasi za cudnie uchwycone (jak zawsze!) momenty i udostępnienie zdjęć!
INFORMACJE
WSKAZÓWKI
- W dniu wyjazdu, można sprawdzić pogodę na miejscu za pośrednictwem kamerki internetowej stacji narciarskiej.
- Jeśli pod dolną stacją kolejki nie znajdziecie miejsca, to cofnijcie się nieco niżej, w okolice hotelu Wierchomla – Dwie Doliny – tam czeka sporych rozmiarów miejsce.
- Przy czynnym wyciągu można odwrócić trasę – wówczas to przejście naprawdę na każde nóżki, bo od górnej stacji kolejki do schroniska to zaledwie 20min spokojnego marszu polanami.
- Latem parking pod kolejką jest bezpłatny. Zimą natomiast pobierana jest opłata.
- W sezonie zimowym przy dolnej i górnej stacji kolejki znajdują się punkty gastronomiczne i bezpłatna toaleta.