Góry z dzieckiem, Małopolskie, Polska, Tatry Polskie, Wycieczki z dziećmi

Wielki Kopieniec z Toporowej Cyrhli – najłatwiejszy i najkrótszy szlak na Kopieniec Wielki z dzieckiem

Prosty i niewymagający szlak w Tatrach z cudownymi widokami.

Nasze drugie imię to „współdziałanie” – dlatego wpis ten powstał we współpracy z marką Black Diamond.
Czołowego producenta  sprzętu do wspinaczki, narciarstwa i sportów górskich, dzięki którym rodzinne podróżowanie może być łatwiejsze.

Najłatwiejszy szlak na Wielki Kopieniec z dzieckiem – gdzie zaparkować?

Na pierwsze wędrówki dzieciaków po tatrzańskich szczytach. Na rozgrzewkę przed wyprawą na bardziej wymagające wierzchołki. W zimie, w lecie, na jesień i wiosnę – Wielki Kopieniec poleca się! A szczególnie szlak wiodący z Toporowej Cyrhli, który jest zdecydowanie najłatwiejszą i najprostszą drogą dotarcia na szczyt. Ruszajmy! Wybierając szlak z Toporowej Cyrhli, samochód można zaparkować na płatnym parkingu bezpośrednio przy wejściu na szlak (GPS: 49.287728, 20.012102). To najwyżej położona dzielnica Zakopanego, tuż przy drodze Oswalda Balzera wiodącej z Zakopanego aż pod Morskie Oko – dlatego też idąc zielonym szlakiem do pokonania pozostaje najmniej podejścia. My w to wchodzimy!

Opis szlaku na Wielki Kopieniec z Toporowej Cyrhli

Szlak początkowo prowadzi między gospodarstwami jednak szybko kryje się w lesie i dociera do wejścia na teren Tatrzańskiego Parku Narodowego – tu należy wyposażyć się w bilet i ruszyć dalej. Od tego miejsca, szlak nabiera prawdziwie tatrzańskiego charakteru wiodąc po kamieniach i skałach, które wiosną mogą kryć jeszcze płaty śniegu czy lodu. Choć szlak na tym odcinku do stromych nie należy warto bacznie patrzeć pod nogi!

Polana Kopieniec z dziećmi

Wkrótce mijamy niewielki próg skalny, który roziskrza oczy dzieciaków i stajemy przez szeroko otwartymi „ramionami” Polany Kopieniec, zwanej też Skupniową. Nad nią górują majestatyczne wierzchołki Tatr – wyjdźmy im naprzeciw! Dalej szlak zatacza pętlę przez szczyt wiec niezależnie od obranego kierunku będziemy podążać wśród rozsianych na polanie szałasów, będących pozostałością po pasterskiej przeszłości polany. I nie tylko polany. Bo owce przed laty rozpanoszyły się tu na dobre pasąc się aż po sam wierzchołek. Spowodowały to jednak znaczną erozję terenu – dlatego dziś ma tu miejsce jedynie kulturowy wypas owiec w określonych miejscach.

Wielki Kopieniec z dziećmi

Z polany wystarczy ok. 30min by znaleźć się na szczycie Kopieńca – dopiero na tym odcinku nieco mocniej poczujecie pracę nóg. Bo czeka tu fragment stromego, kamienistego podejścia lub zejścia (w zależności od tego, w którą stronę zamierzacie zatoczyć pętlę przez szczyt). Bardziej stromą stroną jest podejście/zejście od strony Doliny Olczyskiej. Sam Kopieniec Wielki to tak naprawdę dwa skaliste, oddzielone od siebie o ok. 200m wierzchołki. I choć wysokością nie grzeszy (bo wyższy jest do gorczańskiego Turbacza o niespełna 20m) to oferuje panoramę, jakiej mógłby mu pozazdrościć niejeden szczyt! Bo widać z niego „jak na dłoni” całe Podhale i majestatyczne tatrzańskie szczyty takie jak Hawrań, Jagnięcy Szczyt, Kozi Wierch, Kościelec, Świnicę czy Kasprowy Wierch. Nagroda zatem można by rzec, że nie współmierna do trudu wędrówki… Ale przyjmujemy ją z wdzięcznością!

Z kijkami Black Diamond na Wielki Kopieniec

Na tą (i nie tylko) górską wędrówkę warto wyposażyć się w kijki trekkingowe, które odciążą kolana przy schodzeniu stromym zboczem i ułatwią podchodzenie rozkładając równomiernie ciężar ciała. Szczególnie warto się w nie wyposażyć, jeśli wędrujecie z dzieckiem w nosidle! Pozwolą one lepiej zachować równowagę i zapobiec upadkowi. Od (olaboga!!!) 20 lat z satysfakcją używamy kijków marki Black Diamond – i tę markę rekomendujemy Wam z czystym sumieniem. Szczególne ultralekki model Distance Carbon FLZ, który dzięki wykorzystaniu karbonowych włókien gwarantuje najniższą możliwą wagę oraz najwyższą wytrzymałość. Zaoszczędzone gramy w plecaku można wykorzystać na dodatkową tabliczkę czekolady! Takiej ofercie się nie odmawia.

Krokusy na Wielkim Kopieńcu

Wczesną wiosną, gdy tatrzańskie wierzchołki skryte są jeszcze pod grubą warstwą śniegu, w dolinach zaczyna panować prawdziwe fioletowe szaleństwo. A to za sprawą bujnie rosnących tu krokusów, nazywanych inaczej szafranów spiskich. Na krokusową wycieczkę w Tatry szczególnie warto wybrać się do Doliny Chochołowskiej czy na Polanę Kalatówki – to właśnie tam znajdziemy ich najwięcej. Jednak miejsca te tłumnie (naprawdę tłumnie!) odwiedzają rzesze turystów. Dlatego zdecydowanie bardziej polecamy Polanę Kopieniec – krokusów tu również nie brakuje. Za to można cieszyć się w nimi w nieco mniejszym towarzystwie!  

 

INFORMACJE

 

WSKAZÓWKI

  • Mimo, że szlak jest łatwy nie warto go lekceważyć i wyposażyć się w buty z dobrą podeszwą.